poniedziałek, 19 lutego 2018

Przygody misia z oklapniętym uszkiem - Czesław Janczarski "Miś Uszatek" - recenzja




Pamiętam czasy, kiedy codziennie, a tak naprawdę raz dziennie o godzinie 19, 
w telewizji leciały bajki. Na wieczorynkę czekały wszystkie dzieciaki które znałam, 
w tym ja. Codziennie leciała inna bajka. "Miś Uszatek" był jedną z nich, wprost go uwielbiałam. Dlatego książki Misia z oklapniętym uszkiem nie mogło zabraknąć w naszej biblioteczce.

 Przedstawiam Wam książkę z wydawnictwa Nasza Księgarnia, wydaną w 2014 r.
w Warszawie. Ilustracje do niej wykonał Zbigniew Rychlicki. Oprawiona jest w miękką okładkę, składa się ze 155 stron i wielu opowieści.
Książka składa się z kilku rozdziałów i wielu podrozdziałów, w których opisane są między innymi, dlaczego Miś nazwany został Uszatkiem, jak to się stało, że zamieszkał u dwójki rodzeństwa Zosi i Jacka, jego wędrówki po świecie, a także liczne przyjaźnie, które z łatwością ten sympatyczny miś zawiązywał z innymi zabawkami i Dziećmi. Jest to przykład bajki pozbawionej przemocy. Wiele w niej przykładów prawidłowego postępowania, moralizatorstwa i konsekwencji złych zachowań, ale w sposób lekki, zabawny i przyjazny dla Dziecka. Czyta się ją wręcz jednym tchem. Historie są tak ciepłe i proste do zrozumienia,
a przy tym niezwykle rozbudzają wyobraźnię. Cała książka bazuje na naiwności małych bohaterów, przykładem jest skowronek pomylony z dzwoneczkiem, szukanie szarych, puchatych kotków które okazały się baziami, czy opadanie płatków jabłonki pomylone z opadami śniegu. Moją ulubioną historyjką jest to, jak miś gonił ciasto drożdżowe, bo bał się, że ucieknie mu z miski. Czytając te zabawne opowiadania ja osobiście zaczęłam podchodzić do świata i rzeczywistości w inny sposób, trochę z perspektywy Dziecka. Do tej pory miałam problem ze zbyt racjonalnym i poważnym podejściem do świata i  szukałam sposobów jak wrócić do wyobrażeń i pojmowania świata oczyma Dziecka. Nie myślcie,
że kupiłam ją wyłącznie ze względu na siebie :) Nie, jest ona jednym z najwspanialszych wspomnień z mojego dzieciństwa, chciałam wpuścić do tego świata moje Dzieci i udało się. Jaś uwielbia Misia Uszatka. Sposób przekazu jest prosty do zrozumienia dla dwu czy obecnie mojego trzylatka, jestem przekonana, że starsze Dzieci także go pokochają. Ilustracje Rychlickiego są proste, czytelne, jak spod ręki Dziecka, które po przeczytaniu opowiadania zapragnęło namalować to, co usłyszało.









Mój ulubiony cytat z tej książki "Martwił się Miś coraz bardziej, że nie może bawić się
z dziećmi. Z tego zmartwienia oklapło mu jedno uszko. -To nic - pocieszał się niedźwiadek. - Teraz , jak bajka wpadnie mi jednym uchem, to nie ucieknie drugim, bo ją to oklapnięte zatrzyma". I jak tu nie kochać Uszatka??? Z całego serca polecamy tę książkę. 

4 komentarze:

  1. Ha ha! No nie da się, po prostu nie da się nie kochać tego Misia! Fajnie, że NK oprócz nowości, wydaje także takie klasyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem tego samego zdania! Miś jest cudowny, wspaniały i najukochańszy. Najlepszy przyjaciel każdego dziecka:)

      Usuń
  2. OOOOO chętnie poczytam z córką o Misiu z klapniętym uszkiem :)

    OdpowiedzUsuń

Przygody misia z oklapniętym uszkiem - Czesław Janczarski "Miś Uszatek" - recenzja

  Pamiętam czasy, kiedy codziennie, a tak naprawdę raz dziennie o godzinie 19,  w telewizji leciały bajki. Na wieczorynkę czekały ws...